Toskania w 3 dni – co warto zobaczyć

Czy da się zakochać w Toskanii w 3 dni? Owszem! 🙂 3 dni to zdecydowanie za mało na dogłębne zwiedzenie i poznanie Toskanii, ale jest to wystarczający czas, żeby się w niej zakochać i chcieć wrócić ponownie 😉

W dzisiejszym wpisie pokażemy Wam, jak zorganizować taki wypad na przykładzie naszego sierpniowego wyjazdu.

Na zakończenie prezentujemy także przydatne “protipy toskańskiego podróżnika” 😉

Jaki środek transportu z Polski i na miejscu?

Do samych Włoch z Polski najlepiej dostać się oczywiście samolotem. Tanie loty oferuje Ryanair. Nam udało się znaleźć tanie loty (szczegóły w kolejnym poście o kosztach wyjazdu) z Wrocławia do Bolonii, która sama w sobie nie jest częścią Toskanii, ale wypożyczonym samochodem (o czym również poniżej) bardzo łatwo się tam dostać.

Lot do Bolonii odbył się w niedzielę, a powrót w środę po południu.  W praktyce oznaczało to 3 dni na miejscu. Mając tak mało czasu na zwiedzenie tego pięknego regionu Włoch, jakim jest Toskania, jedynym słusznym środkiem komunikacji na miejscu jest wypożyczony samochód.

W większych miastach Toskanii istnieje komunikacja miejska, jednak liczbę kursów autobusów w ciągu dnia można by policzyć na palcach jednej ręki.

Wypożyczenie samochodu jest stosunkowo tanie i daje niesamowitą wygodę oraz swobodę planowania wizyt w kolejnych górskich mieścinach. Tak właśnie zrobiliśmy, podobnie jak odwiedzając Majorkę, i po raz kolejny był to świetny wybór.

Jakie miejsca Toskanii odwiedzić w ciągu 3 dni?

Mając jedynie 3 dni, planując wyjazd trzymaliśmy się następujących założeń:

  • nastawiamy się na spacery uliczkami odwiedzanych miast, a nie na zwiedzanie, aby nie tracić czasu na stanie w kolejkach (które we Włoszech są normą),
  • interesuje nas bardziej poczucie klimatu typowo toskańskich miejsc, niż odwiedzanie “na siłę” najbardziej popularnych miejsc turystycznych,
  • korzystając z faktu posiadania na miejscu samochodu, śpimy codziennie w innym miejscu (żeby było ciekawiej 🙂 ).

Biorąc pod uwagę powyższe elementy, wybraliśmy na nasze punkty postoju (i noclegi) Florencję, Sienę oraz Bolonię. Ogólny plan był taki, żeby pierwszego dnia większość czasu poświęcić na zwiedzenie Florencji – stolicy i największego miasta Toskanii – a następnie po drodze do Sieny podziwiać typowe, toskańskie miasteczka. Dzień drugi to Siena oraz bardzo wiele położonych w jej okolicy malowniczych miasteczek – aż po Sorano, które było najbardziej wysuniętym na południe miejscem, do jakiego dojechaliśmy. Wieczorem powrót do Bolonii oraz jej krótkie zwiedzenie ostatniego dnia przed wylotem.

Celowo pominęliśmy w naszym planie Pizę – nie chcieliśmy przeznaczać cennych godzin na dojechanie tam tylko po to, żeby zobaczyć “jedną atrakcję turystyczną” (zgodnie z drugą zasadą spośród wymienionych powyżej). Może innym razem 😉

Dzień po dniu

Plan “miejsce po miejscu” ukształtował się finalnie następująco (nie licząc dnia przylotu, który przeznaczyliśmy jedynie na dojazd do Florencji):

Dzień 1.

Florencja:

  • katedra Santa Maria del Fiore i jej okolica
  • Wzgórze Michała Anioła – Piazzale Michelangelo
  • Fontana del Porcellino – dzik, którego ryjek pociera się, aby – zgodnie z legendą – zapewnić sobie rychły powrót do Toskanii 😉
  • spacer uliczkami, przerwa na obiad i najlepsze lody w Toskanii

San Gimignano:

  • główny plac, Palazzo Nuovo del Podestà, wejście na wieżę widokową
  • przechadzanie się uliczkami miasteczka

Monteriggioni:

  • przepiękne miasto położone w całości wewnątrz zamku

Dzień 2.

Wschód słońca – widok na Sienę

Wschód słońca w okolicach Sieny 🙂

Siena:

  • Piazza del Campo
  • Katedra w Sienie

Agriturismo Poggio Covili:

  • piękna, znana z wielu fotografii polna droga obrośnięta cyprysami, prowadząca do gospodarstwa agroturystycznego znajdującego się na jej końcu – zdjęcie poniżej 🙂

Sorano:

  • niesamowite, zapierające dech w piersiach miasteczko wyrastające ze skał; chyba najlepszy punkt całego wyjazdu

Pienza:

  • kolejne piękne miasteczko, którego centrum wpisane jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO

Montepulciano

  • jedno z większych miasteczek regionu Val d’Orcia, warte odwiedzenia 🙂

Dzień 3.

Bolonia:

Jak widać, nasze zwiedzanie Toskanii było skondensowane w zasadzie w ciągu 2 intensywnych dni. Gdyby ktoś z Was miał możliwość eksplorowania rejonu dłużej, można by jeszcze zahaczyć o takie miasteczka jak Castelnuovo dell’Abate, Castiglione d’Orcia czy Monticchiello. Nam niestety nie wystarczyło czasu.


Protipy toskańskiego podróżnika 🙂

Poniżej prezentujemy kilka porad i przydatnych ciekawostek, które sprawią, że ominą Was nieprzyjemne niespodzianki, a Wasza podróż do Toskanii będzie czystą przyjemnością 😉

1. Nie zabieraj przejściówki do gniazdka!

Przed wyjazdem naczytaliśmy się o gniazdkach elektrycznych we Włoszech, które ponoć miały być inne i nasze europejskie wtyczki miały do nich nie pasować. Nic bardziej mylnego. Mimo, że spaliśmy w starszych hotelach czy willach z apartamentami, w większości było dostępne co najmniej jedno gniazdko europejskie. A nawet jeśli nie, to nasze, polskie wtyczki bez problemu pasują do potrójnych włoskich gniazdek.

Nie powtarzajcie więc naszego błędu i nie kupujcie przejściówki za 40 zł 🙂 Lepiej wydać to na pyszne gelato!

2. Płać kartą Revolut

Wyjazd do Toskanii był naszym pierwszym, podczas którego postanowiliśmy skorzystać z karty Revolut. Dzisiaj mogę powiedzieć, że jest to genialne rozwiązanie.

W skrócie polega to na tym, że zamawiamy kartę VISA Revolut przez Internet, a po jej otrzymaniu uzyskujemy dostęp do “konta” Revolut przez aplikację w smartfonie. Następnie możemy zasilić swoje konto kartą do konta złotówkowego (zupełnie bez opłat). Aplikacja mobilna pozwala następnie wymieniać złotówki na wiele różnych walut, m.in. na EURO. Kursy wymiany są bardzo dobre, nawet lepsze niż w najtańszych kantorach jakie udało nam się znaleźć we Wrocławiu. Wymienione środki trafiają następnie na subkonto prowadzone w danej walucie, a my płacąc kartą Revolut za granicą nie ponosimy żadnych kosztów przewalutowania!

Sprawdziliśmy we Włoszech i potwierdzamy – działa w 99% miejsc. Nie zadziała tylko raz przy próbie płatności za autostradę – była to jednak wina braku włączenia opcji płatności paskiem magnetycznym w aplikacji Revolut:

Revolut z całą pewnością stanie się naszym podstawowym środkiem płatności na wakacjach w Europie.

Więcej informacji oraz szczegółowy opis usługi znajdziecie w naszym poście na temat Revoluta. Dzięki linkowi do rejestracji podanemu w artykule otrzymacie kartę bez ponoszenia kosztów wysyłki. W artykule wymieniamy również wszystkie zasady korzystania z karty tak, aby nie ponieść absolutnie żadnych opłat.

3. Bilety do muzeów zarezerwuj wcześniej online

Jeśli planujecie zwiedzać popularne muzea, na przykład katedrę Santa Maria del Fiore czy muzeum Uffizi we Florencji, zarezerwujcie bilety online co najmniej tydzień wcześniej.

Podczas naszej wycieczki, nawet gdybyśmy chcieli zwiedzić całą katedrę we Florencji (wraz z kopułą), nie było takiej możliwości – bilety były wyprzedane na 3 kolejne dni.

4. Wstawaj wcześnie 🙂

Chcąc zwiedzać włoskie miasta, nie musząc obijać się łokciami z tysiącem turystów na minutę, wstawajcie wcześnie i pojawiajcie się w centrum miasta przed 8:00. Pozwoli Wam to uniknąć gigantycznych kolejek oraz zapewni swobodę poruszania się po mieście, jeszcze zanim zjadą się tłumy turystów (również zorganizowanych wycieczek).

Może brzmi to banalnie, ale we Włoszech naprawdę są tłumy turystów. Kolejkę do zwiedzenia wnętrza katedry we Florencji możecie zobaczyć na naszym vlogu z tego wyjazdu 🙂

5. Nie jedz na ulicy we Florencji

Od 4.09.2018 r. we Florencji obowiązują bardzo wysokie mandaty (nawet do 800$!) za spożywanie jedzenia w centrum miasta (siedząc lub stojąc).  

Zakaz dotyczy popularnych ulic w centrum, m.in. Piazzale degli Uffizi, Via de’ Neri, Piazza del Grano i Via del Ninna.

Zakazu tego domagali się mieszkańcy miasta, którzy mają ponoć – w ramach patroli obywatelskich – przechadzać się ulicami Florencji i zgłaszać służbom przypadki turystów niestosujących się do zakazu.


Podsumowanie

Nam wyjazd do Toskanii, mimo że krótki i przez to dość szalony, bardzo się podobał. Byliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni Florencją – mimo,  że jest to duże miasto, udało się je zachować w jednym, spójnym stylu architektonicznym, bez setek galerii handlowych i supermarketów. Stolica Toskanii jest miastem idealnym dla prawdziwych artystów, miłośników sztuki, rzeźby i malarstwa – zagęszczenie dzieł najbardziej znanych artystów na świecie na metr kwadratowy jest ogromne 🙂

Siena okazała się równie klimatycznym miastem. To, co było jednak w tym mieście zauważalne to fakt istnienia bardziej nowoczesnych, niepasujących do renesansowej architektury (np. szklanych) budynków, czego absolutnie nie widzieliśmy we Florencji. Widać chyba, że Siena przegrała gdzieś po drodze odwieczną walkę ze stolicą Toskanii.

Pozostałe miejsca, które odwiedziliśmy, czyli mniejsze, typowo toskańskie miasteczka (opisane w pierwszej części posta) to prawdziwe perełki Toskanii. Można by zapewne spędzić tam nie kilka dni, ale kilka tygodni – odciąć się od rzeczywistości i naprawdę pochillować.

Już sama możliwość przejścia się uliczkami takich miasteczek jak San Gimignano czy Monteriggioni sprawia, że warto wybrać się do Toskanii – nawet na 3 dni 🙂

Nie wspominając o magicznym, wyrastającym ze skały Sorano – niesamowitości tego miejsca nie odda żadne zdjęcie.

Vlog z wyjazdu

Na naszym kanale na YT jest już vlog z wyjazdu! Zapraszamy do oglądania oraz subskrybowania kanału 🙂

Podsumowanie kosztów

Opublikowaliśmy również post podsumowujący koszty wyjazdu (podobnie jak to miało miejsce w przypadku wyjazdu na Majorkę). Możesz go przeczytać klikając tutaj 🙂