13. czerwca 2019 r. to data, na którą czekamy z niecierpliwością od kilku miesięcy. Właśnie wtedy udajemy się do Krakowa, by tam wsiąść do samolotu i zacząć podróż życia. Rzucamy wszystko i jedziemy w świat! Z plecakami, z biletem w jedną stronę, bez planu, bez terminu powrotnego.
Ale jak to tak? To tak się da? Skąd wziąć na to pieniążki? (To ostatnie pytanie dodajemy trochę z przekąsem, bo zawsze jest nam ono zadawane jako pierwsze i właśnie ta kolejność mocno nas bawi). Już spieszymy z wyjaśnieniami 🙂
Spis treści
Skąd taka decyzja?
W ciągu ostatnich 2 lat zaczęliśmy więcej podróżować – wyhaczaliśmy tanie loty, żeby wyskoczyć gdzieś na city breaka, próbowaliśmy dostosować nasze prace pod choć jeden dłuższy urlop w ciągu roku. Niestety specyfika naszych prac jest różna, a co za tym idzie – ciężko było nam dograć terminy wspólnych wypadów. Przełom nastąpił podczas naszej ostatniej wizyty w Tajlandii w grudniu 2018 r., kiedy to budząc się wraz ze wschodem słońca w drewnianym domku na plaży, wylegując się na hamaku z rajskim widokiem czy wcinając piątego pad thai’a za kilka zł, doszliśmy spontanicznie do wniosku “Czemu nie możemy pożyć sobie w takim miejscu dłużej?”. Nigdy tak naprawdę nie interesowały nas wyjazdy na 2-3-dniowe wycieczki, podczas których mamy czas tylko na przebiegnięcie przez turystyczne atrakcje i powierzchowne poznanie miejsca. Zawsze chcieliśmy czegoś więcej – możliwości wtopienia się w lokalne środowisko, zagłębienia się w nową kulturę, poznania innych zwyczajów, kuchni oraz ludzi. Czas tych egzystencjalnych rozkmin zbiegł się również z naszym zainteresowaniem tematyką rozwoju osobistego. Nie chcemy Wam tutaj coachować, ale mądre książki, ciekawe podcasty, obserwowanie inspirujących osób i odcięcie się od toksycznych ludzi działa cuda! Jednocześnie jasne było dla nas, że nic nas w Polsce nie trzyma – nie mamy kredytu, własnego mieszkania ani dzieci. Żebyście nie zrozumieli nas źle – w Polsce żyje nam się naprawdę dobrze, ale do znudzenia wygodnie i rutynowo. Czas spróbować czegoś nowego, wyjść ze swojej strefy komfortu i wprowadzić do naszego życia więcej pontaniczności 😉
Naszym celem stało się uniezależnienie od lokalizacji – zostanie mieszkańcami świata, czy też cyfrowymi nomadami 😎 Wiedzieliśmy, że naszą pracę zawodową da się realizować zdalnie. Na dodatek działalność podróżnicza (instagramowo-blogowa) wydaje się być nawet ciekawsza, kiedy tworzona jest na bieżąco z podróży, z dowolnego miejsca na świecie. Po wypisaniu plusów i minusów (tych drugich w zasadzie nie znaleźliśmy 😂) podjęliśmy ostateczną decyzję o wyjeździe i zaczęliśmy dążyć do zmiany naszej codzienności w taki sposób, aby marzenia o życiu i pracy w podróży się spełniły 🙂
Zmiana pracy na 100% zdalną
Pierwszym i najważniejszym krokiem było znalezienie pracy zdalnej, którą można wykonywać z dowolnego miejsca na świecie. Oboje porzuciliśmy więc dotychczasowe, naprawdę fajne prace, na rzecz pracy w 100% zdalnej. Uff, pierwszy krok za nami!
W tym poście nie będziemy jeszcze wchodzić w szczegóły, ale ofert pracy zdalnej pojawia się – również w Polsce – coraz więcej. Mimo to łączenie podróżowania z pracą nie jest w naszym kraju bardzo popularne. Dlatego jednym z naszych celów jest informowanie Was o tym, jak taka praca wygląda właśnie w połączeniu z długoterminowym (w naszym przypadku bezterminowym) podróżowaniem. Jeśli interesuje Was ten temat albo zamierzacie w przyszłości rzucić wszystko i wyjechać jednocześnie pracując, już teraz zapraszamy do obserwowania nas na Instagramie i oczywiście tutaj, na blogu. Pojawi się dużo wątków (może jakaś seria?) związana właśnie z pracą w podróży 😉
Pierwszy bilet w jedną stronę!
W międzyczasie rozglądaliśmy się za biletami do Azji, od której zamierzaliśmy zacząć naszą przygodę. Jednocześnie naszym wspólnym marzeniem było pojechanie do Gruzji, więc gdy któregoś marcowego popołudnia znaleźliśmy stosunkowo tanie loty do stolicy tego kraju… bez wahania zarezerwowaliśmy! Tak oto 13. czerwca 2019 r. o 18:10 wylatujemy z Krakowa do Tbilisi – pierwszy raz bez biletu powrotnego 😉
Dlaczego akurat Gruzja? Najpierw zakochaliśmy się w gruzińskim jedzeniu, a potem w klimacie i kulturze tego kraju, coraz więcej o nim czytając. Nie znamy osoby, która wróciłaby niezadowolona z wyprawy na Zakaukazie. Dodatkowo jest to państwo zagadka – choć terytorialnie należy do Azji, Gruzini mają silne poczucie jedności z Europą. Taki kierunek wydaje nam się fajnym miejscem na start nowego rozdziału w naszym życiu.
Zaczynamy od Tbilisi, gdzie zabookowaliśmy mieszkanie na pierwszy miesiąc. W samej Gruzji zabawimy pewnie znacznie dłużej, a gdy zrobi się zimniej, uciekniemy do ciepełka Azji Południowo-Wschodniej. To tylko taki luźny szkic – wszystko zależy od cen biletów lotniczych i naszych podróżniczych zachcianek 😉
Założenia naszej podróży
Naszym planem jest brak planu. Przede wszystkim nie mamy terminu powrotu – jedziemy może na kilka lat, a może… na zawsze? 😉
Na pewno naszym celem nie jest odhaczanie kolejnych krajów na liście. Chcemy raczej zostawać w danym miejscu dłużej, żeby móc “poczuć klimat”, znaleźć lokalne bazary, nieturystyczne miejsca, zapoznać się z ludźmi. Na razie zakładamy, że w danym miejscu, np. w tej samej miejscowości, chcemy zostawać co najmniej miesiąc. Wydaje nam się, że to odpowiedni czas, żeby choć trochę się “zadomowić” i móc wyrobić sobie własną opinię o danej lokalizacji.
Jak już wspomnieliśmy, cały czas będziemy pracować zdalnie. Musimy więc zwracać uwagę na to, żeby w miejscach, w których będziemy mieszkać, był w miarę stabilny dostęp do Internetu 😉
Bardzo ważnym aspektem naszego nowego stylu życia będzie dzielenie się z Wami informacjami na temat samej podróży i wątku pracy zdalnej. Będziemy Wam pokazywać, jakie są zalety, ale także wyzwania podróżowania połączonego z pracą zdalną. Jak zwykle, będziemy się też dzielić finansami, przedstawiając Wam realne koszty życia w krajach, które odwiedzimy.
Gdzie nas śledzić?
Oczywiście już dzisiaj zapraszamy do obserwowania nas przede wszystkim na Instagramie (@travelozercy), gdzie na bieżąco będziemy relacjonować naszą podróż. Świeże artykuły będą publikowane również tutaj, na blogu 😉
Jeśli macie do nas jakieś pytania, interesuje Was tematyka pracy zdalnej lub długoterminowej podróży – śmiało pytajcie, bardzo chętnie odpowiemy!