W ciągu ostatnich siedmiu miesięcy mieszkaliśmy w siedmiu różnych krajach Azji. Pozwoliła nam na to m.in. ciągła praca zdalna w podróży. Dzisiaj chcę podzielić się z Tobą 8 poradami dla cyfrowych nomadów, które pomogą Ci lepiej zorganizować swój dzień pracy 🙂
Spis treści
Miej stałe godziny pracy
Nawet jeśli jestem freelancerem i nie masz ściśle określonych godzin pracy, zaplanuj stały przedział czasowy w ciągu dnia przeznaczony tylko na pracę. U mnie najlepiej sprawdza się pojedynczy, ciągły przedział każdego dnia, najlepiej w tych samych godzinach. Zdarzało mi się pracować kilka godzin rano, następnie robić przerwę i kończyć pracę wieczorem. Ten tryb jednak się u mnie totalnie nie sprawdził.
Praca zdalna w podróży wymaga bardzo dobrej samoorganizacji. Łatwo o pomieszanie życia prywatnego z pracą. Stałe godziny bardzo pomagają wyznaczać tę “granicę”.
Jeśli współpracujesz z klientami lub kolegami/koleżankami z zespołu, stałe godziny Twojej pracy będą wygodniejsze również dla nich. Łatwiej jest komunikować się z Tobą wiedząc, w jakich godzinach jesteś dostępny/a danego dnia.
“Popracuję rano 2 godzinki, później skoczę na plażę, a resztę dopracuję wieczorem”… Brzmi znajomo? Próbowałem, nie polecam 😂
Planuj zadania na każdy dzień
W większości przypadków, pracując zdalnie w podróży, nie masz nad sobą szefa ani osoby, która przypisuje Ci konkretne zadania lub wydaje polecenia. Nawet jeśli jest ktoś taki w Twoim zespole, finalnie siedzisz sam w hotelowym pokoju czy wynajmowanym mieszkaniu. Nie ma nikogo, kto mógłby “zagonić Cię do roboty” 😁
Brzmi jak wymarzony scenariusz? No nie do końca… Tak czy siak musisz wykonać swój przydział. Dobre planowanie jest podstawą organizacji pracy cyfrowego nomady. Powinieneś/aś nauczyć się bycia produktywnym. Pierwszym krokiem jest zaplanowanie pracy, którą masz do wykonania danego dnia. Widok listy zadań pomaga uświadomić sobie, że naprawdę masz coś dzisiaj do zrobienia (mimo kuszącej plaży przy Twoim hotelu 😁).
Jestem zwolennikiem spisywania rzeczy do zrobienia i planowania zadań z wykorzystaniem prostego w użyciu narzędzia. Najlepiej takiego, do którego masz dostęp z dowolnego urządzenia. Osobiście korzystam z Nozbe, ale może być to każde inne narzędzie, z którym czujesz się komfortowo.
Używaj trybów “Do not disturb”
Jeśli za Twoimi plecami nie kręci się kolega zerkający na ekran Twojego komputera, dlaczego nie posiedzieć dłużej na Fejsie? Często łapię się na otwieraniu sołszal midiów “tylko zobaczyć, co się na świecie dzieje” i “przypadkowo” spędzając na nich 15 minut… Brzmi znajomo?
Ze wszystkich porad na temat organizacji dnia pracy zdalnej w podróży, dwie są dla mnie szczególnie uwalniające. Pierwsza to wyłączenie powiadomień w smartfonie. Po prostu – wyłącz je dla wszystkich aplikacji, jakie masz zainstalowane – może poza kalendarzem, jeśli faktycznie z niego korzystasz. W zamian zaplanuj regularne przeglądanie maila, zadań czy Facebooka kilka razy dziennie. Dzięki temu unikasz niepotrzebnych rozpraszaczy w trakcie pracy.
Dodatkowo, od niedawna korzystam z trybu Wind Down, który dostępny jest na smartfonach OnePlus z Androidem:
Pozwala on na skonfigurowanie automatycznego włączania w wybranych godzinach skali szarości oraz trybu “Do not disturb” (“Nie przeszkadzaj”). Ten pierwszy pozwala ograniczyć naświetlanie wieczorem światłem niebieskim (dzięki czemu podobno lepiej się śpi 🤔). Opcja “Do not disturb” pozwala ograniczyć powiadomienia jedynie do wybranych przez nas aplikacji lub osób – świetnym rozwiązaniem może być włączanie tego trybu w godzinach pracy. Podobna funkcjonalność jest również dostępna w iPhone.
Druga porada pozwalającą wyeliminować rozpraszacze to wyłączenie lub ograniczenie dostępu do stron internetowych niezwiązanych z pracą. Ja korzystam z rozszerzenia Rooster dla przeglądarki Chrome. Możesz je po prostu zainstalować, co powoduje, że na każdej nowo otwartej zakładce widzisz, ile czasu spędziłeś/aś dzisiaj na danej stronie. Często same takie statystyki dają do myślenia… Rooster pozwala także na zdefiniowanie limitu czasowego, jaki chcesz jednorazowo spędzać na danej witrynie. Po przekroczeniu tego czasu usłyszysz alarm w postaci piania koguta. Jest ono na tyle wkurzające, że pomoże szybko wrócić do pracy 😂
Miej osobne miejsce do pracy
Mam tutaj na myśli posiadanie osobnego, wydzielonego miejsca tylko do pracy. Jeśli pracujesz z domu, wynajmowanego mieszkania czy pokoju hotelowego, wyznacz jedno fizyczne miejsce, z którego będziesz pracować.
Jeśli pracę zaczynasz w drugiej części dnia tak jak ja (ze względu na różnicę czasu) możliwe, że rano pracujesz nad swoimi rzeczami. Większość postów, które piszę na naszego bloga powstaje właśnie rano. Bardzo pomaga mi przestawienie krzesła na drugą stronę stołu w momencie rozpoczęcia pracy 😉 Pozwala to na włączenie trybu pracy – coś jak siadanie przed kompem po wejściu do biura 🙂
Zmieniaj miejsca pracy
Poza posiadaniem stałego fizycznego miejsca od do pracy w mieszkaniu, czasami warto zmienić środowisko pracy. Praca zdalna w podróży różni się od pracy w biurze między innymi tym, że nie chodzisz na kawkę czy obiad z kolegami z zespołu 😉 Pokój, w którym spędzasz większą część dnia szybko może Ci się zbudzić – co nie sprzyja Twojej produktywności.
Zwykle staramy się wynajmować takie mieszkania czy pokoje, w których są dobre warunki do pracy – biurko, krzesło z oparciem i dobre Wi-Fi. W danym miejscu zatrzymujemy się przeważnie na 2 tygodnie lub dłużej. Nie chcemy więc być zależni od wychodzenia do kawiarni czy co-worka.
Zauważam jednak inną prawidłowość. Pracując kilka dni z rzędu “z domu”, moja produktywność spada. Coraz trudniej jest mi się skupić na pracy, a chęć “szybkiego przejrzenia sołszal midiów” staje się silniejsza ode mnie 😁 To znak, że trzeba zaplanować wyjście do pracy w kawiarni. Zazwyczaj wybieram kameralne miejscówki, w których spędzam kilka godzin. Najlepiej z dobrą kawą i jakimś jedzeniem 😉 Obecność innych osób działa zaskakująco dobrze na moją produktywność. Miejsca nadające się do pracy zdalnej w okolicy możesz znaleźć na NomadList albo w apce WorkFrom.
Możesz też spróbować pracy z przestrzeni co-workingowej. Nie jestem szczególnym zwolennikiem tego rozwiązania, ale na pewno jest to też dobra okazja do poznania innych nomadów. Dobre co-working space’y możesz znaleźć np. na stronie CoWorker.
Przygotuj się na różne strefy czasowe
Mieszkając stale w jednym państwie i okazyjnie podróżując pewnie nie masz świadomości, jaki wpływ na Twoje życie mogą mieć strefy czasowe. I nie mam tutaj na myśli jet laga od czasu to czasu 😉
Przez większość swojego życia byłem przyzwyczajony do pracy od rana, przeważnie przez 8 godzin dziennie. Gdy wyruszaliśmy w podróż po świecie i w końcu zawitaliśmy do Azji Południowo-Wschodniej, strefy czasowe zaczęły mieć znaczenie. Różnica czasu między Polską (gdzie znajduje się mój aktualny pracodawca) i tą częścią Azji to 6/7 godzin. Jednocześnie często kontaktuję się ze współpracownikami i naszym klientem (również z Europy). W związku z tym musiałem kompletnie zmienić swoje przyzwyczajenia i zaczynać pracę od 12 (od południa). Takie podejście zmieniło sposób, w jaki organizuję swój dzień.
Nie traktuj stref czasowych jako czegoś złego. Po prostu dobrze je wykorzystaj i zaplanuj odpowiednio swoje dni. Wyobrażam sobie, że dla freelancerów, którzy mają klientów z różnych miejsc na świecie, strefy czasowe mogą wprowadzać zamieszanie. A może jest wręcz odwrotnie i tacy klienci są przyzwyczajeni do różnic czasu? 🤔 Jeśli masz takie doświadczenie, koniecznie daj znać w komentarzach!
Przygotuj się na nieprzewidziane problemy
Praca zdalna w podróży na pewno nie raz Cię zaskoczy. Szczególnie, jeśli jesteś przyzwyczajony/a do stabilnego, szybkiego Internetu oraz nieprzerwanego dostępu do prądu 😉 Pracując zdalnie w podróży i często zmieniając miejsca pobytu, musisz być gotowy/a na nieprzewidziane problemy, o których nie myślisz będąc w domu.
W Azji Południowo-Wschodniej przerwy w dostawie prądu to zupełnie normalna sprawa. Nikt tutaj nie przejmuje się brakiem prądu przez 3-4 godziny… oprócz cyfrowych nomadów 😁
Podobnie wygląda sprawa z dostępem do Internetu. Wielokrotnie zdarzyło nam się rezerwować nocleg, po czym nadchodził pierwszy dzień pracy i okazywało się, że Wi-Fi działa beznadziejnie. Czasem nie byłem nawet w stanie brać udziału w codziennym spotkaniu wideo mojego zespołu bez przycinek.
Początkowo szybko się denerwowałem i obwiniałem za to wszystkich dookoła – od dostawców energii i prądu po operatora sieci komórkowej 😂 Frustracja nie ma jednak żadnego sensu, a na pewno w niczym nie pomoże. Dobrym pomysłem jest nauczenie się akceptowania nieprzewidzianych problemów i skupianie na znalezieniu rozwiązania. Jeśli nie ma prądu – udaj się popracować do pobliskiej kawiarni albo co-worka. Zawsze miej w pełni naładowaną baterię w laptopie i powerbanka. Nauczeni doświadczeniem, zawsze mamy też wykupiony dobry pakiet mobilnego Internetu na wyjątkowe sytuacje.
Naucz się jasnej komunikacji
Na koniec ważny i wcale niełatwy temat – komunikacja 🙂 Można by o niej napisać pewnie porządny, osobny artykuł. Tutaj chcę Ci jednak przekazać najważniejsze – zachowanie prostoty komunikacji. Chodzi o nieskomplikowane i jasne porozumiewanie się w Twoim zespole.
Współpracując zdalnie w różnych strefach czasowych pewnie często zostawiasz wiadomości swoim kolegom, licząc na odpowiedź kolejnego dnia. Bardzo ważne w takim modelu jest formułowanie krótkich, prostych i zrozumiałych wiadomości 😉 Nauczenie się zwięzłego pisania wcale nie jest prostym zadaniem. Sam nie raz orientuję się, że mój mail powinien skończyć się kilka zdań wcześniej… Polecam więc zainwestować trochę czasu w naukę prostej, bezpośredniej komunikacji 🙂
Daj znać, jakie są Twoje doświadczenia w pracy zdalnej w podróży! Jeśli masz jakieś dodatkowe porady dla cyfrowych nomadów, którymi możesz się podzielić – daj znać w komentarzach! 😉