Nasz pobyt na wyspach Gili przypadł na przełom grudnia 2019 r. i stycznia 2020 r. W ciągu 7 dni odwiedziliśmy Gili Air, Gili Meno i Gili Trawangan (Gili T). Choć wyspy są niewielkie i zlokalizowane blisko siebie, wyraźnie różnią się atmosferą, liczbą turystów i stopniem rozwoju. W dzisiejszym wpisie porównuję wyspy Gili pod kątem ich atrakcyjności, podpowiadam gdzie spać, gdzie zjeść i jakie atrakcje tam na Ciebie czekają 😉
Spis treści
Gili Meno
O wyspie – ciemna strona
Zacznę z grubej rury. Nie wiem, który bloger po raz pierwszy opisał Gili Meno jako wyspę romantyczną, idealną na miesiąc miodowy. Wiem jedno – na pewno zrobił to przed trzęsieniem ziemi, które nawiedziło wyspy Gili w sierpniu 2018 r. Choć minęły już prawie 2 lata, wyspa Gili Meno nie otrząsnęła się po tym wydarzeniu. Niestety w dalszym ciągu w sieci pojawiają się wpisy blogerów przekopiowujących treści innych i powielające przestarzałą opinię o tej wyspie, nawet jej nie odwiedzając… W skrócie – jeśli skorzystasz z takiej rekomendacji i jako cel podróży poślubnej wybierzesz Gili Meno, zawiedziesz się. Ale nie przekreślam tego miejsca całkowicie 😉
Gili Meno to najmniejsza i najspokojniejsza z trzech wysepek Gili. Zamieszkuje ją ok. 400 osób żyjących głównie z rybołówstwa, turystyki oraz plantacji kokosów.
Liczne spacery i przejażdżki rowerowe po wyspie pokazały nam jej kompleksowy obraz. Jak wcześniej wspomniałam, Gili Meno nie poradziła sobie ze skutkami ostatniego kataklizmu. W dużej części krajobraz zajmują hałdy gruzu, zawalone budynki dawnych hoteli i restauracji. Uderzająca jest też bieda i warunki, w jakich żyje sporo lokalsów. Są to prowizoryczne, bardzo skromne domy, zlokalizowane pośrodku wyspy. Pośród palm nie sposób było nie zauważyć stert śmieci. Część z nich jest na bieżąco palona w ogniskach, reszta wala się niestety po wyspie 🙁
O wyspie – plusy
Teraz coś pozytywnego – Gili Meno może pochwalić się długimi i piaszczystymi plażami oraz krystalicznie czystą wodą. Całą wyspę można obejść w jakieś 1,5 godz. lub objechać rowerem. W zachodniej części zlokalizowane jest słone jezioro porośnięte przez las namorzynowy. Niestety część mostu umożliwiającego podziwianie tamtejszych ptaków zawaliła się i w styczniu 2020 r. nie była naprawiona. Na wyspie znajduje się także sanktuarium ratujące żółwie. Polecam odwiedzić to miejsce i wesprzeć dowolną darowizną, bo to naprawdę fajna inicjatywa 👍
Jestem przekonana, że ponury i dość smutny obraz Gili Meno, jaki zapamiętaliśmy, nie jest wynikową wyłącznie śladów po ostatnim trzęsieniu ziemi. Wyspę odwiedziliśmy na początku stycznia, czyli w szczycie pory deszczowej. Codzienne, obfite opady deszczu skutecznie odpychają turystów. Podczas naszego pobytu plaże były zupełnie puste i ciągle mijaliśmy tych samych kilkunastu obcokrajowców. To potęgowało wrażenie opustoszenia wyspy. Założę się jednak, że w porze suchej, kiedy Gili Meno odwiedza więcej turystów oraz otwarte są wszystkie hotele i restauracje, wyspa wygląda o niebo lepiej! Widziałam w sieci nagrania i zdjęcia z czerwca-września 2019 r. i wyspa prezentowała się naprawdę dobrze. Oczywiście śmieci i zawalone budynki pozostały, ale przynajmniej wyspa tętniła życiem 😉 Dlatego nie chcę jej całkowicie przekreślać. Zdecydowanie polecam jednak omijanie jej w porze deszczowej.
Gili Meno – gdzie zjeść?
W sumie ten tytuł powinien brzmieć “Gdzie nie zjeść” 😂 W porze deszczowej na Gili Meno prawie wszystkie punkty serwujące jedzenie były zamknięte. Pierwszy raz w naszej podróży mieliśmy problem ze znalezieniem jedzenia 🙈 Sprawdzaliśmy po kolei polecane w sieci warungi (lokalne knajpki), ale po dojechaniu na miejsce okazywało się, że albo poza sezonem są nieczynne, albo już dawno popadły w ruinę. Z braku wyboru odwiedziliśmy dwie czynne restauracje w porcie, ale serwowane tam jedzenie było tak niedobre, że wolelibyśmy chyba nie zjeść nic 🤢
Wieczorem, wracając z plaży do naszego domku, spotkaliśmy kobietę sprzątającą teren przy warungu. Porozmawialiśmy chwilę i dowiedzieliśmy się, że jutro będzie otwarty – byliśmy uratowani 🙏 Jedzenie było świeże, tanie i naprawdę smaczne, polecamy warung Jizzy! Oczywiście można też stołować się w swoim miejscu noclegowym, jednak w naszym (o którym więcej poniżej) ceny dań były mocno zawyżone. W porcie znajduje się najlepiej zaopatrzony sklep na wyspie oraz stanowiska z owocami.
Myślę, że odwiedzając Gili Meno w sezonie, problem ze znalezieniem czynnej restauracji znika 😉
Gili Meno – gdzie spać?
W naszym terminie na Gili Meno dostępnych było jedynie kilka miejsc noclegowych. Zdecydowaliśmy się na domek w obiekcie Les Villas Ottalia – głównie dlatego, że miał dobre opinie, a dodatkowo rezerwując na ostatnią chwilę zgarnęliśmy sporą zniżkę (finalna kwota – 120 zł/noc). Domki były bardzo czyste, przytulne i ładnie wykończone. Cena obejmowała dostęp do basenu, a także śniadanie w formie obfitego bufetu, co (jak wiesz z poprzedniego podpunktu 😁) było dla nas zbawienne. Obiekt jest totalnie oderwany od rzeczywistości panującej na Gili Meno. Jest regularnie sprzątany, zadbany i dość luksusowy. Hotel ma w swojej ofercie kilka domków oraz odgrodzone, małe wille z prywatnymi basenami. Byliśmy bardzo zadowoleni zarówno z noclegu, jak i świetnych śniadań, dlatego z czystym sumieniem możemy polecić Les Villas Ottalia 😉
Gili Trawangan (Gili T)
O wyspie
To przeciwieństwo spokojnej i opustoszałej Gili Meno. Gili T jest najbardziej rozwiniętą i największą wyspą archipelagu. Jest też najpopularniejsza i najczęściej wybierana przez turystów. Wyspa liczy ok. 1500 mieszkańców, którzy w większości pracują w sektorze turystycznym. Na wyspie znajdziemy mnóstwo restauracji i kawiarni, nawet takich hipsterskich i stylowych jak na Bali! Nie brakuje tu opcji noclegowych, salonów masażu, szkół nurkowania, wypożyczalni sprzętu oraz sklepów z ubraniami i pamiątkami. Niedaleko portu jest nawet siłownia!
Po pobycie na Gili Meno, na Gili T czuliśmy się jak w zupełnie innym świecie 🤯 Nasze wrażenie spotęgował pierwszy, wieczorny spacer, kiedy okazało się, że wyspa to jedna, wielka imprezownia. Tłumy w pubach, klubowa muzyka, neony – imprezowicze na pewno się tam odnajdą!
Gili T to oczywiście też piaszczyste plaże i piękna woda. Polecam wybrać się na 2-godzinny spacer albo przejażdżkę rowerową, by zapoznać się z całą wyspą i znaleźć mniej oblegane spoty. Po drodze miniesz trochę zawalonych budynków i śmieci, ale skala tego zjawiska jest zdecydowanie mniejsza niż na sąsiedniej Gili Meno. Możesz też podjechać pod muzułmański cmentarz, jeśli wcześniej takiego nie widziałaś/eś. Za to wieczorami w wybranych beach barach odbywają się pokazy filmów. Wyświetlane są na rzutniku, a oglądający siedzą na dużych poduszkach/pufach – świetny klimat! Kolejną super opcją jest nocny market jedzeniowy 😍 Zjesz tam pyszne, świeżo grillowane szaszłyki, mięsa, ryby i warzywa. Nie brakuje też opcji na słodko – naleśników, ciast, indonezyjskich deserów czy świeżo wyciskanych soków. Duży wybór, spoko ceny – naprawdę polecam!
Gili Trawangan – gdzie zjeść?
Dużym plusem Gili T jest duży wybór miejsc serwujących jedzenie – tanie, lokalne warungi, nowoczesne restauracje i kawiarnie, wieczorny street food.
Pierwsze miejsce, obowiązkowe na kolację, już znasz – nocny market 😉 Wieczorem wzdłuż portu rozstawione są też stanowiska, przy których lokalsi przygotowują jedzenie (m.in. świeże ryby, owoce morza, pyszne naleśniki i soki 😋).
Wśród restauracji naszym numerem 1 został Pituq Waroeng. To wegańska restauracja ze świetnie skomponowanym menu. Znajdziesz tam ciekawe połączenia smakowe dań wytrawnych, pyszne desery i najlepsze smoothies, jakie w życiu piłam 😍 Podoba mi się idea małych porcji dań, dzięki czemu nasz posiłek możemy skomponować z kilku pozycji z menu. Dodatkowy plus stanowią niewątpliwie domki-leżanki, w których możemy się swobodnie wyłożyć w oczekiwaniu na nasze zamówienie, a już tym bardziej po jego zjedzeniu 😁
Fajnym, klimatycznym miejscem na zjedzenie posiłku jest też restauracja Hello Capitano. Już sam kolorowy, drewniany budynek przyciąga wzrok, a dodatkowo z piętra rozpościera się widok na plażę. Polecam tę miejscówkę szczególnie na smoothie bowls, które są tam przepięknie serwowane 😍 Po posiłku proponuję wybrać się na pobliską plażę, bo właśnie tam znajduje się żółwiowy spot 😉
Oh Warung to najlepsza opcja budżetowa z lokalnym jedzeniem, jaką znaleźliśmy na Gili T. W knajpce możesz skomponować posiłek ze składników znajdujących się w bemarach (7k IDR~1,90 zł/szt.), albo zamówić z menu. Duży wybór smacznych opcji mięsnych i roślinnych w dobrych cenach 😉
Oczywiście polecam też odwiedzić któryś z beach barów. Na Gili T jest ich tak dużo, że ciężko polecić jakiś konkretny. Najlepiej wybierz ten, który aktualnie będzie miał dostępne leżaki blisko wody, albo, wieczorową porą, będzie serwował świeże owoce morza z grilla 😉
Gili Trawangan – gdzie spać?
Aktualizacja styczeń 2022 – nocleg, w którym spaliśmy na Gili T w grudniu 2019 r. już nie istnieje. Mieliśmy jednak okazję odwiedzić tę wyspę ponownie podczas pandemii. Tym razem zatrzymaliśmy się na kilka dni na północy wyspy. Ta część jest znacznie spokojniejsza niż imprezowy zachód, więc idealnie nada się dla tych, którzy szukają ciszy i relaksu. Wybraliśmy polecany w sieci resort Wilson’s Retreat i to był strzał w 10! Piękny, zadbany kompleks zlokalizowany jest przy samej plaży! Na terenie obiektu znajduje się wspólny basen oraz restauracja. Tańsza opcja w tym resorcie to nocleg w pokoju z otwartą łazienką i przedsionkiem, a droższa – willa z prywatnym basenem. Niezależnie od wyboru, bardzo polecam Ci to miejsce!
Gili Air
O wyspie
Gili Air to wyspa leżąca najbliżej Lomboku. Pod względem powierzchni zajmuje drugie miejsce w archipelagu. Zamieszkuje ją ok. 1800 osób.
To nasza ulubiona wyspa wśród trzech Gili. To taki miks spokojnej Gili Meno i imprezowej, zatłoczonej Gili T. Jeśli miałabym ją określić jednym epitetem, powiedziałabym, że jest “chillowa”. Podczas naszego pobytu w ostatnich dniach grudnia 2019 r., na Gili Air przebywało sporo turystów, jednak nigdzie nie było tłumów. Liczba restauracji i warungów wydała nam się wręcz nieproporcjonalnie duża w stosunku do zapotrzebowania. Na wyspie znajdują się także szkoły nurkowania, wypożyczalnie sprzętu, sklepy z ciuchami i pamiątkami czy salony masażu.
Plaże i woda na Gili Air są tak samo dobre jak na sąsiednich wyspach Gili. Polecam wypożyczyć rower, albo udać się na dwugodzinny spacer, żeby poznać wyspę i znaleźć kawałek pustej plaży 😉 To, co podobało nam się najbardziej na Gili Air, to wieczory spędzane w beach barach. Jest ich tam mnóstwo i mają naprawdę świetny klimat – można z nich podziwiać obłędnie piękne zachody słońca i chillować przy muzyce wykonywanej na żywo 😉
Na żadnej innej wyspie nie widzieliśmy też tylu krów, kur i kotów. Co ciekawe, te ostatnie mają bardzo nietypowe ogony. Kiedy zobaczyłam pierwsze 3-4 koty byłam przerażona, bo myślałam, że ktoś zrobił im krzywdę miażdżąc lub odcinając kawałek ogona. Na szczęście okazało się, że to cecha wspólna wszystkich kotów, a odpowiedzialna jest za to ich genetyka.
Gili Air – gdzie zjeść?
Naszym numerem 1 na Gili Air została włoska restauracja Mamma Pizza. Serwują tam naprawdę dobre pizze i makarony, które możecie zjeść na plaży przy zachodzie słońca. Nie wyobrażam sobie lepszego zakończenia dnia na wyspie niż kolacja w jednym z beach barów i podziwianie magii, która dzieje się na niebie 😍
Bardzo przyjemnym miejscem na Gili Air jest również Olala Cafe. To prosta restauracja prowadzona przez młodych chłopaków, w której zjecie zarówno dania kuchni azjatyckiej, jak i te typowo lokalne.
Polecam również Warung Sunny, czyli budżetową opcję z pyszną, lokalną szamą. Znajdziesz tam wszystkie klasyki kuchni indonezyjskiej w wersji mięsnej i wegetariańskiej – nasi kampur, gado gado, sataye, mie/nasi goreng.
Gili Air – gdzie spać?
W przypadku Gili Air nie jestem w stanie polecić konkretnego noclegu, ponieważ trafiliśmy na średni domek z robalami 🙈 Niestety nie zabookowaliśmy niczego wcześniej i zmęczeni upałem wybraliśmy to miejsce po prostu “z drogi”. Nie był to dobry pomysł, więc Ty nie powiel naszego błędu i zarezerwuj nocleg na Gili Air wcześniej 😉
Wyspy Gili – podsumowanie
Uczciwie napiszę, że po wyspach Gili spodziewaliśmy się czegoś więcej. Często są one określane w sieci mianem rajskich, ale osobiście nie użyłabym w stosunku do nich takiego epitetu. Być może na nasz odbiór miała wpływ pora deszczowa, albo wcześniejsza wizyta na malediwskich wyspach… Ale żebyśmy się dobrze zrozumieli – wyspy Gili to w naszej skali takie 7/10. Nie można im odmówić rewelacyjnych warunków do (s)nurkowania i podziwiania podwodnego świata. Jeśli tego typu aktywności mają być głównym celem Twojego wyjazdu, nie zastanawiaj się i jedź! Dodatkowo klimat beach barów i tamtejsze zachody słońca są nie do podrobienia! Więcej fajnych pomysłów na spędzanie wolnego czasu na wyspach Gili znajdziesz w poprzednim wpisie 😉
My na wyspach Gili spędziliśmy łącznie 7 dni. Jeśli nie dysponujesz tak długim czasem, 2-4 dni też w zupełności wystarczą. Polecam nocować na Gili Air lub, jeśli zależy Ci na życiu nocnym, na Gili Trawangan. Jeśli będziesz chciał/a (s)nurkować w okolicach innej wyspy niż ta, na której się zatrzymasz, nie ma problemu. Między wyspami kursują łódki (publiczne i szybkie), albo możesz wykupić zorganizowaną wycieczkę w lokalnej agencji.
Mam nadzieję, że przedstawiona charakterystyka wysp Gili, pomoże Ci w podjęciu decyzji, która z nich będzie dla Ciebie najlepsza 😉 Jeśli masz jeszcze jakieś wątpliwości lub pytania, jestem dostępna w komentarzach.